niedziela, 2 czerwca 2013

                                 Rozdział 2

  Violetta
Obudziły mnie promienie słońca, docierające z mojego okna, gdy wstałam zobaczyłam na zegarku że jest 6:30, postanowiłam zacząć się szykować. Najpierw poranna toaleta, a później wybieranie stroju, ubrałam się w kwiecistą sukienkę z białym kołnieżykiem, związałam włosy i
zeszłam na dół gdzie wszyscy już na mnie czekali przy stole, Olga zrobiła jak zawsze pyszną jajecznice, kocham jej jedzenie
-    Angie, pospiesz się- rzekłam do mojej cioci, która akurat nakładała sobie dżem na kromkę chleba
-    Dobrze, dobrze zjem po drodzę- dodała, wzięła torbę i kanapkę, na koniec pożegnałam się z tatą i wyszliśmy do Studia
                               Naty
Dobra stoi tam, Naty weź się w garść zbierałaś się całe wakacje, musisz mu wreszcie powiedzieć co do niego czujesz, dobra idę, w końcu raz się żyję
-    Maxi, możemy pogadać- zaczęłam niepewnie
-    Znowu ty i Ludmiła coś kombinujecie
-    Nie ja staram się od niej uwolnić
-    Wreszcie, ale o czym chciałabyś porozmawiać?
-    O nas...
-    Nie rozumiem Cię Naty, o co chodzi?
-    Bo, ja Maxi coś do Ciebie czuje i chce wiedzieć czy ty czujesz coś do mnie- wreszcie wydusiłam to z siebie, on nic nie powiedział tylko mnie pocałował, a ja odwzajemniłam, to było najpiękniejsza rzecz jaka mnie spotkała w życiu
                               Maxi
Bardzo się cieszę, że ona też coś do mnie czuje, chciałem jej o tym powiedzieć, ale nie potrafiłem, gdy już przestaliśmy się całować, postanowiłem ją o coś zapytać
-    Naty, czy będziesz moją dziewczyną
-    A jak myślisz oczywiście że tak- po tych słowach przytuliliśmy się, ale znas piękna para
                               Franceska
Szłam właśnie do Studia, gdy po drodzę, spotkałam Violę z Angie i Camilę
-    Hej Violu, cześć Cami, witaj Angie- przywitałam się z nimi
-     To, ja już może pójdę, a ty idź z dziewczynami- rzekła Angie do Violetty
-    Okey to spotkamy się w szkole- powiedziała, a jej ciocia sobie poszła
-    No to opowiadajcie jak spędziłyście wakacje- zaczęłam
-    No, ja cały ten czas spędziłam tutaj w Argentynie, nudząc się- odparła Camila
-    Ja jak wiecie byłam w Madrycie
-    A ja byłam u rodziców z Lucą we Włoszech- gadałyśmy dalej o różnych głupotach, wakacyjnych przygodach ,zrobiłyśmy sobie kilka fotek do pamiętnika Violetty.
W końcu jednak doszłyśmy do Studia



                        Camila
Gdy już byłam z dziewczynami w szkole, nie mogłyśmy uwierzyć co widzimy, Naty i Maxi trzymający się za ręce, od razu do nich pobiegłyśmy
-    A co się stało między wami?- zapytałam nie kryjąc mojego zdziwienia
-    Ja i Maxi, jesteśmy parą
-    Od kiedy?!- dodała Fran
-    Od dzisiaj- odrzekł Maxi
-    A czemu ty Nata nie z Ludmiłą
-    O właśnie muszą coś załatwić- powiedziała, i weszła do Studia
-    , ja też już pójdę poszukać Leona- odrzekła Violetta i poszła za Naty...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz