niedziela, 2 czerwca 2013

                                      Rozdział 5


-    Brodway, ty też mi się podobasz, ale znamy się bardzo krótko, ledwo jeden dzień
-    Ale Camilo, czy będziesz moją dziewczyną
-    Ja, ja zastanowię się- dodałam i uciekłam, nie wiedziałam co powiedzieć, chyba się speszyłam, a do tego prawie nie zna Brodweya, chyba nie jestem gotowa na związek... Tak się zamyśliłam że wpadłam na jakiegoś chłopaka i wypadły mu papiery, gdy pochyliłam się by mu pomóc spojrzałam mu w oczy i wtedy zapomniałam o całym świecie, o wszystkich moich zmartwieniach o Brodway... Chłopak  miał blond włosy, był ubrany w niebieską bluzę ze śmiesznym nadrukiem i dzinsy, oraz do podkreślenia stylu miał jeszcze zielone słuchawki, gdy wstaliśmy chwilę się na siebie gapiliśmy, ale w końcu wydusiłam coś z siebie
-    Bardzo przepraszam, zamyśliłam się i cię nie zauważyłam- przeprosiłam i podałam mu jego rzeczy
-    Nie to ja przepraszam to moja wina, nie powinienem chodzić po ulicy i słuchać muzyki, jestem Focundo- rzekł lekko zmieszany
-    Ja Camila- dodałam i podałam mu rękę
-    Ej ,czy ty przypadkiem nie uczysz się w Studio on Beat
-    Tak a  skąd to wiesz
-    Bo ja też i kilka razy cię tam widziałem
-    No już teraz wiem skąd cię kojarzyłam, uczysz się w równoległej klasie
-    To może cię odprowadzę
-    Okey- dodałam i udaliśmy się stronę mojego domu, świetnie mi się z nim rozmawiało, on jest taki miły... chwileczkę kompletnie zapomniałam przy nim o Brodwayu...
                          Violetta
-    Violu, czemu tak szybko idziemy przecież nigdzie nam się nie spieszy- rzekł Leon gdy szliśmy do Resto
-    Tak, ale chce zobaczyć czy jest jeszcze tam Fran, wiesz że ma randkę z Marco
-    Aha, czyli masz zamiar ich śledzić
-    No w jakimś sensie
-    A po co do tego jestem ci ja potrzebny, nie znam się na tych babskich sprawach
-    No bo Cami nie odbiera telefonów, Naty jest z Maxim, i ja sama nie lubię, a to znaczy że nie lubisz ze mną spędzać  czasu- powiedziałam i zaczęłam udawać obrażoną
-    Nie, nie o to chodzi, bardzo chętnie z tobą tam pójdę
-    Jesteś cudowny!- krzyknęłam i mocno się do niego przytuliłam
-    Nie rozumiem kobiet- mruknął i poszliśmy dalej, gdy już weszliśmy do baru od razu zabaczyłam
Franceskę i Marco, usieliśmy dalej przy stoliku i zaczęliśmy nie zauważalnie ich obserwować
                    Franceska
Viola i Leon myślą że ich nie widzę w końcu mogłam się spodziewać że będą mnie śledzić, przecież wiele razy gdy ja, Cami, Viola czy Naty mieliśmy randkę wtedy inne nas śledziły, to już po prostu tradycja, nasza paczka jest bardzo szalona. A jeśli chodzi o Marco to on jest po prostu cudowny, miło mi się z nim rozmawia i mamy wiele wspólnego. Po kilku godzinach nasza randka się skończyła, on pocałował mnie w policzek i odszedł
-    Viola, Leon wiem że tu jesteście- krzyknęłam i wyrwałam im z rąk menu którym się ukrywali
-    O! Cześć Fan nie zauważyliśmy cię tutaj, to jego pomysł- powiedział dziewczyna zrzucając to na Leon
-    Ej!- Leon przez chwilę udawał oburzonego a po chwili objął  dziewczynę, taka z nich piękna para
-    Jesteście naprawdę szaleni i za to was kocham- rzekłam i mocno ich przytuliłam
-    To ja dziewczyny już idę mam być za 15 minut na torze
-    Ja też Fran muszę lecieć mam być na 16 w domu- pożegnała się Viola i wyszli z baru a zaczęłam pomagać Luce w sprzątaniu
                        Diego
Już wiem kto mi pomorze w rozdzieleniu Violetty i Leona
-    Ty jesteś Lara?- zapytałem brunetki stojącej przy szafkach ubranej w luźne spodnie i bluskę
-    Tak, czego chcesz
-    Słyszałem że czujesz coś do Leona
-    Skąd o tym wiesz?- przestraszyła się
-    Teraz już wiem, a do tego widzę jak na niego patrzysz
-    No dobra, ale przejdź do rzeczy
-    Ja jestem zabujany w Violetcie, pomożesz mi ich rozdzielić?
-    Zależy jaki masz plan
Zacząłem opowiadać jej mój pomysł, teraz nic mi już nie stanie na przeszkodzie do bycia z Violettą
                          German
Schodziłem właśnie na dół gdy zobaczyłem Angie przy pianinie śpiewającą, piękną piosenkę o miłości, ona tak  bardzo przypominała mi Maryie, jej głos, ten uśmiech i ten błysk w oczach, ale gdy wyznaję jej miłośc ona mówi że nie możemy być razem przecież jest ciotką Violetty, siostrą mojej zmarłej żony, ale ja nie potrafię dłużej tak żyć, za bardzo ją kocham, podeszłem bliżej
-    Angie...- szepnąłem a ona się przestraszyła i przycięła mi palce
-    German nic ci się nie stało, ja bardzo cię przepraszam- wtedy spojrzeliśmy sobie w oczy a ja zapomniałem o wszelkim bólu
-    Nie nic mi nie jest
-    To dobrze- odsapnęła i poszła do swojego pokoju
-    Ałć, to bolało mruknąłem i poszedłem do kuchni po lód



No i co myślicie,  spróbuje dodać dzisiaj jeszcze jeden lub dwa, jutro aż do środy, nie będzie rozdziałów bo jadę na wycieczkę do Krakowa

                                      Rozdział 4

                                      Violetta
No, niestety ale muszę śpiewać piosenkę i to jeszcze o miłości z Diego, a Leon z Larą, coś mi się jednak wydaję że będzie ciężko, ale poradzę sobie , z moich rozmyśleń, wyrwał mnie Leon, który do mnie przed chwilą podszedł
-    Violu idziesz do Resto baru?- zapytał chłopak
-    Później, teraz idę poćwiczyć piosenkę z Diego-
-Właśnie piosenka, tylko pamiętaj, bym nie czuł się zazdrosny
-    Oj Leon, Leon przecież dobrze wiesz że kocham tylko Ciebie- dodałam i mocno cię przytuliłam, ja ciebie też Violu- rzekł, a ja udałam się w stronę sali
                               Camila
Jeden nowy uczeń, bardzo mi się spodobał i jeszcze mam z nim śpiewać piosenkę ja to mam szczęście, o idzie tutaj, spoko Cami nie denerwuj się, luzik
-    Hej, Brodway mamy mieć razem piosenkę- przywitał się
-    Tak Camila, miło cię poznać
-    Może chciałabyś się przejść, pomówimy o tym ćwiczeniu Pablo, a zarazem lepiej się poznamy
-    Okey, a kiedy?
-    Nawet teraz, idziemy?- rzekł i złapał mnie za rękę, chyba się zarumieniłam
-    Chętnie- dodałam i poszliśmy do parku
                         Diego
Świetnie, mam piosenkę z Violettą, mój plan zdobycia jej, jest już prawie pełny, idę do niej
-    Witaj Violetta, tak?, Diego, idziemy przećwiczyć piosenkę- rzekłem i pocałowałem ją w rękę
-    Tak, chodźmy- powiedziała oschle, udaliśmy się do sali Beto
Zaczęliśmy śpiewać, łał jaki ma ona piękny głos, myślałem że nikt nie śpiewa lepiej ode mnie, chyba się myliłem. Gdy skończyliśmy, chciałem ją pocałować, ale ona odepchnęła mnie i uciekła. Jak widzę jest ciężej niż myślałem, potrzebuje sojuszników...
                     Violetta
Diego chciał mnie pocałować, dobrze że uciekłam, nie będę o tym mówić Leonowi, nie chce go martwić, ‘’pik, pik’’ o sms od Franceski ciekawe czego chce
‘’ Marco zaprosił mnie do Resto, strasznie się cieszę!!!!’’
Wreszcie sobie kogoś znalazła, muszę jej odpisać
‘’ Ktoś tu się zakochał’’
‘’ No może, ale muszę kończyć, pa’’
‘’pa’’
Idę poszukać Leona, musi mi w czymś pomóc
                       Clara
Mam właśnie próbe piosenki z Leonem, nie myślałam że jest taki miły i uroczy, czyżbym coś do niego czuła... nie moją jedyną miłością są motory i zespół The Wanted , żaden chłopak nie zawróci mi w głowie, ale on jest jakiś taki inny...
-    Clara, halo teraz ty miałaś wejść- rzekł głośnio, a ja od razu powróciłam na ziemię
-    Sorki, zamyśliłam się
-    Niby, o czym...?
-    Yyyy, ooo, o motorach, tak kocham motory
-    Świetnie, ja też lubie jeździć, tak właściwie to moje hobby
-    Serio, bo wiesz...- nie dokończyłam,  w drzwiach pojawiła się jakaś dziewczyna
-    O, Leon tutaj jesteś, szukałam cię
-    Hej Violu, o co chodzi?
-    Bo skończyłam próbe z Diego i mieliśmy iść do Resto
-    A okey, chwileczkę, wiesz Clara może dokończymy jutro
-    Okey, a wy się spotykacie?-
-    Tak, to Violetta moja ukochana- powiedział i objął dziewczynę
-    To my już musimy lecieć, pa- pożegnała, się i wyszli
Przyznaje jestem zawiedziona, ale ja tak łatwo się nie poddaję
                     Brodway
Camila jest bardzo fajna, świetnie mi się z nią rozmawia , chyba się w niej zakochałem, muszę jej to wyznać
-    Wiesz Camilo, muszę ci coś powiedzieć- zacząłem
-    Co?
-    To może zabrzmi dziwnie, ale podobasz mi się- wydusiłem z siebie
-    Brodway...

                                  Rozdział 3

   Leon
Byłem w sali Angie, czekałem na Violette, gdy nagle ktoś zakrył mi oczy
-    Zgadnij kto to?
-    Violetta, hej– rzekłem i namiętnie pocałowałem dziewczynę
-    Co ty na to żebyśmy, coś zaśpiewali- zaproponowała
-    To świetny pomysł, a może Voy por ti
-    Czytasz mi w myślach
Stanęliśmy przy keybordzie i zaczęliśmy śpiewać, nasze głosy pięknie się łączyły, od razu przypomniało mi się że to od tej piosenki wszystko się zaczęło wtedy Viola się we mnie zakochała, a ja w niej...

                    Ludmiła
Oh, jak ja tęskniłam za Studiem, miejscem w którym jestem wielką gwiazdą i wszyscy mnie ubóstwiają, ah mam też wiele planów jak zniszczyć Violette, ale najpierw muszę podzielić się nimi z moją asystentką, Natą. Czekałam sobie na nią na ławce w Studio, jestem ubrana w moją ulubioną pomarańczową sukienką z beżowym żakiecikiem i oczywiście złotymi dodatkami

Po chwili zjawiła się Nata
-    Nata, przynieś mi wodę zimną, tylko szybko
-    Już nie będę Ci usługiwać, zrozumiałam jaka z ciebie wredna świnia Ludmiło, teraz sama sobie przynieś wodę- rzekła oschle i odeszła
-    Nie potrzebuję cię, każdy głupszy mógłby cię zastąpić!
Choć  przez te jej słowa zrozumiałam jedno, muszę się na nich porządnie zemścić
                                Violetta
Siedziałam  przytulona do Leona, w sali Angie, w której po chwili zjawił się Antonio i Pablo
-    Witajcie, po wakacjach- przywitali się
-    Dzień dobry -odparli, wszyscy
Na początek, chciałbym przedstawić wam nowych uczniów Diego, Marco, Clara, Brodway, Lena - pokazała się nam piątka uczniów, a wyglądali oni na miłych, może się z nimi nawet, zaprzyjaźnię
Diego
No, no niezła ta szkoła i dużo fajnych lasek do zaliczenia, ale szczególnie jedna, chyba Violetta mi się podoba , tylko widzę że ma już kogoś, no ale znając mój urok osobisty, to nie długo potrwa jak się we mnie zakocha.
-    Dobrze, teraz dobiorę nowych uczniów w pary z naszymi starszymi uczniami, to będą pary mieszane bo skomponujecie piosenkę o miłości, a więc Marco & Franceska, Clara & Leon, Lena & Napo, Brodway & Camila i Diego & Violetta- rzekł Pablo, a ja byłem bardzo zadowolony...
                     Franceska
Łał, bardzo spodobał mi się ten Marco, a jak ja się w nim zakochałam, nie to nie możliwe nawet go nie znam, chociaż takie uczucia, jakie teraz poczułam na jego widok, czułam tylko kiedyś do Tomasa, dziwne...
-    Hej, ty jesteś Franceska?- z moich zamyśleń wyrwał mnie czyjś głos to był właśnie on
-    Tak, to ja, a ty Marco- rzekłam speszona
-    To może pójdziemy, razem do Resto, a tam pogadamy o piosence- stałam przez chwilę jak słup soli, nie wiedziałam co powiedzieć
-    Tak, tak, bardzo chętnie- w końcu wydusiłam z siebie
- Ok., po lekcjach, to pa- dodał i odszedł, jestem strasznie szczęśliwa, muszę pochwalić się dziewczyn

                                 Rozdział 2

  Violetta
Obudziły mnie promienie słońca, docierające z mojego okna, gdy wstałam zobaczyłam na zegarku że jest 6:30, postanowiłam zacząć się szykować. Najpierw poranna toaleta, a później wybieranie stroju, ubrałam się w kwiecistą sukienkę z białym kołnieżykiem, związałam włosy i
zeszłam na dół gdzie wszyscy już na mnie czekali przy stole, Olga zrobiła jak zawsze pyszną jajecznice, kocham jej jedzenie
-    Angie, pospiesz się- rzekłam do mojej cioci, która akurat nakładała sobie dżem na kromkę chleba
-    Dobrze, dobrze zjem po drodzę- dodała, wzięła torbę i kanapkę, na koniec pożegnałam się z tatą i wyszliśmy do Studia
                               Naty
Dobra stoi tam, Naty weź się w garść zbierałaś się całe wakacje, musisz mu wreszcie powiedzieć co do niego czujesz, dobra idę, w końcu raz się żyję
-    Maxi, możemy pogadać- zaczęłam niepewnie
-    Znowu ty i Ludmiła coś kombinujecie
-    Nie ja staram się od niej uwolnić
-    Wreszcie, ale o czym chciałabyś porozmawiać?
-    O nas...
-    Nie rozumiem Cię Naty, o co chodzi?
-    Bo, ja Maxi coś do Ciebie czuje i chce wiedzieć czy ty czujesz coś do mnie- wreszcie wydusiłam to z siebie, on nic nie powiedział tylko mnie pocałował, a ja odwzajemniłam, to było najpiękniejsza rzecz jaka mnie spotkała w życiu
                               Maxi
Bardzo się cieszę, że ona też coś do mnie czuje, chciałem jej o tym powiedzieć, ale nie potrafiłem, gdy już przestaliśmy się całować, postanowiłem ją o coś zapytać
-    Naty, czy będziesz moją dziewczyną
-    A jak myślisz oczywiście że tak- po tych słowach przytuliliśmy się, ale znas piękna para
                               Franceska
Szłam właśnie do Studia, gdy po drodzę, spotkałam Violę z Angie i Camilę
-    Hej Violu, cześć Cami, witaj Angie- przywitałam się z nimi
-     To, ja już może pójdę, a ty idź z dziewczynami- rzekła Angie do Violetty
-    Okey to spotkamy się w szkole- powiedziała, a jej ciocia sobie poszła
-    No to opowiadajcie jak spędziłyście wakacje- zaczęłam
-    No, ja cały ten czas spędziłam tutaj w Argentynie, nudząc się- odparła Camila
-    Ja jak wiecie byłam w Madrycie
-    A ja byłam u rodziców z Lucą we Włoszech- gadałyśmy dalej o różnych głupotach, wakacyjnych przygodach ,zrobiłyśmy sobie kilka fotek do pamiętnika Violetty.
W końcu jednak doszłyśmy do Studia



                        Camila
Gdy już byłam z dziewczynami w szkole, nie mogłyśmy uwierzyć co widzimy, Naty i Maxi trzymający się za ręce, od razu do nich pobiegłyśmy
-    A co się stało między wami?- zapytałam nie kryjąc mojego zdziwienia
-    Ja i Maxi, jesteśmy parą
-    Od kiedy?!- dodała Fran
-    Od dzisiaj- odrzekł Maxi
-    A czemu ty Nata nie z Ludmiłą
-    O właśnie muszą coś załatwić- powiedziała, i weszła do Studia
-    , ja też już pójdę poszukać Leona- odrzekła Violetta i poszła za Naty...

                                 Rozdział  1

      Violetta
Wysiadałam z samolotu gdy nagle na lotnisku zobaczyłam wszystkich moich przyjaciół, śpiewających mi na powitanie ‘’ En mi mundo’’, byłam strasznie zaskoczona, z podziwu wyksztusiłam z siebie ciche słowa;
-    Jesteście cudowni
I od razu wszyscy zaczęliśmy się tulić, brakowało mi ich, oczywiście był też Leon, gdy go zobaczyłam od razu go uściskałam, inni postanowili dać nam chwilę dla siebie w końcu nie widzieliśmy się dwa miesiące
                                Leon
Ona jest cudna, tak za nią tęskniłem , bardzo się zmieniła,a teraz nikt nam nie będzie przeszkadzał

-    Leon, tęskniłam
-    Ja też Violu i mam tu coś dla ciebie- dodałem i wyjąłem zza pleców, bukiet róż, ona nic nie powiedziała tylko namiętnie mnie pocałowała
                                 Violetta
Gdy się już przestaliśmy się całować, zjawił się mój tata z Angie
-    Violu musimy już jechać, Olga czeka z obiadem- rzekł tata
-     No okey, pa wszystkim, pa Leon- odpowiedziałam, pomachałam przyjaciołom i dałam Leonowi buziaka w policzek
-     Ok., to spotkamy się jutro w Studio- rzekł Leon, a ja wsiadłam do samochodu
                          W domu Castillo
-    Witaj Kruszynko!- krzyknęła i uściskała mnie Olga od razu gdy weszłam do domu
-    Witaj Olgo
-    Pewnie jesteście zmęczeni, tak długą podróżą, więc przygotowałam wam pyszny obiad, nadziewanego kurczaka
-    Mniam- dodałam i wszyscy usiedli do stołu czyli ja, Angie, tata i Ramallo, na całe szczęście ojciec niedawno zerwał z Jade więc nie musiałam patrzeć na nią i tego jej przygłupiego braciszka. Gdy tylko zjadłam poszłam na górę, przyszykować się jutro do szkoły, przed zaśnięciem, przejrzałam kartki w pamiętniku i powspominałam tamtejszy rok, po chwili jednak zasnęłam ze zmęczenia                                                 

                              Prolog według Violetty

  Drogi Pamiętniku!
Wszystko zaczyna się od nowa. To ja 17letnia Violetta Castillo, właśnie jestem w samolocie, wracam z wakacji które spędziłam w Madrycie razem z moim ojcem Germanem i ciocią Angie. Lecę do Buenos Aires , gdzie chodzę do prestiżowej muzycznej szkoły Studio on Beat, tam mam swoich przyjaciół, najlepszych przyjaciół, oraz mojego ukochanego chłopaka Leona, kiedyś byłam również zakochana  w Tomasie, ale po pewnym czasie zrozumiałam, że miłością mojego życia jest Leon, Tomas zaś wyjechał niedawno do Hiszpanii i pewnie już go nigdy nie zobaczę. Ale jedno wiem dobrze to będzie bardzo ciekawy rok...
Zamknęłam pamiętnik i oparłam się o siedzenie, po chwili jednak usłyszałam głos pilota
- Proszę zapiąć pasy, lądujemy...


I jak? komentujcie




Hejka mam na imię Natalia i uwielbiam serial Violetta, o którym właśnie będzie poświęcony ten blog, a tak właściwie o opowiadaniach o mojej ukochanej parze Leonetcie, pisałam kiedyś na pingerze, ale postanowiłam opowiadania przenieść właśnie na blogspota, mam nadzieję że wam się spodoba i będziecie czytać, pozdrawiam, Natalka